Czy u was też jest taka okropna pogoda? Wieje strasznie, ledwo mogłam iść. A chodziłam dzisiaj dużo. Około 5 godzin bezcelowego szwędania się po mieście. Na początku szukałam po wszystkich księgarniach książki, no ale cóż, wygląda na to, że nie dostanę jej nigdzie. Jestem zmuszona zamówić przez internet. A co do tych poszukiwań.. kiedy już się poddałam, okazało się, że jak zwykle brakuje mi na bilet. Spotkałam po drodze kolegę, no niestety, miał przy sobie tylko 40 gr. Ale lepsze to niż nic :) Sama coś jeszcze wygrzebałam z portfela, choć i tak to było za mało. No i co miałam robić, poprosił mnie żebym z nim pochodziła bo nie ma co robić, to się zgodziłam - choć w sumie tylko dlatego że miałam nadzieję że spotkam jeszcze kogoś znajomego. No i w końcu po 2 godzinach się udało. Teraz wróciłam do domu. Nogi od tego chodzenia to mi normalnie odpadają. :) A co najdziwniejsze, ostatnio tak przyzwyczaiłam się do małej dawki kalorii, że nawet wcale nie jestem głodna. Ale cóż, muszę się trzymać mojej diety - określonej liczby kcal (na dziś to 500 kcal.), więc tylko zjadłam i od razu usiadłam do komputera.
mój bilans na dziś :
- 2 jajka gotowane (180 kcal.)
- duży jogurt FruVita (276 kcal.)
- 1 wafel ryżowy (37 kcal.)
SUMA: 493 kcal.
ty się to w tym życiu nachodzisz :D świetny bilans.!nie poddawaj się :).! zapraszam na mojego bloga;smutna-nastolatkaa.bloog.pl
OdpowiedzUsuń