O mnie

Moje zdjęcie
tak bardzo pragnę szczęścia ..

niedziela, 24 czerwca 2012

Waga znów spadła. ; o

Kurcze, sama nie mogę w to uwierzyć ale stanęłam z samego rana na wagę i pokazała 62 kg. Teraz jest już po 10;00 a nadal tyle samo. Nie dość, że wczoraj z 64 spadło na 63. To jeszcze to! Nie wiem co mam myśleć, jestem prze prze prze prze szczęśliwa! Co prawda nie zmienia to faktu, że do wagi maksymalnej muszę schudnąć jeszcze 10 kg, a idealna wynosi 48, co znaczy, że w sumie muszę jeszcze pozbyć się jeszcze 14 kg. Ale dam radę!! Ogółem zauważyłam, że nie mam już takich zawrotów głowy. Być może mój organizm przyzwyczaił się już do nowej dawki kalorii. No i to dobrze, bo przede mną jeszcze wiele dni tej diety. Jestem na 7 - trwa ona 50. A potem następna i następna, nie mogę pozwolić sobie na efekt jojo. Hm, a co do diety, to mam specjalnie przeznaczony zeszyt. Podzieliłam strony na tabele, w pierwszej części znajduje się liczba - który to dzień, data i ilość kcal. Natomiast w drugiej tylko dni. Nad pierwszą kolumną mam napis "ana boot camp" - czyli moja dieta. A nad drugą "a6w" - ćwiczenia, które wykonuję. No może nie idą mi one perfekcyjnie, ale lepiej to niż nic. Dodatkowo cała ta tabelka dzieli się na 3 mniejsze. Pierwsza dotyczy czerwca (18-30), druga lipca (01-31), a trzecia sierpnia (01-06). Choć wiem że np. czerwiec jest niepełny, bo zaczęłam dopiero od jego połowy, to motywuje mnie gdy patrzę, że niedługo skończy mi się ta tabelka, bo jestem już w jej połowie - i zacznę wypełniać kolejną. Ale jednak boję się trochę, że gorzej będzie z lipcem. Bo mam do wykorzystania cały miesiąc. Tabela na ten jeden, sam, miesiąc, zajmuje mi 1,5 strony. No i w tym miesiącu dzieje się dużo rzeczy. Koncerty, nocki, namioty, urodziny mojej mamy. No i jak to wakacje, wspólne wypady na plażę. Teraz już z własnego doświadczenia wiem, że muszę sobie zostawiać na takie okazje zapasowe 132 kcal, na kawę mrożoną. Żeby znowu nie było przekroczę, tak jak to się zdarzyło wczoraj.


6 komentarzy:

  1. Jejka,.. zazdroszczę motywacji :D
    Musisz uważać, bo taki szybki spadek wagi
    wcale nie jest dobry,
    bo prawdopodobnie ubyło tylko wody,
    i szybko może wrócić..
    Ja pewnie też a6w nie wykonuję poprawnie,
    no ale masz racje , lepiej to niż nic ;)
    Zawsze coś tam da..
    Ja też robię z filmem..
    3maj się kochana, nie poddawaj i chuudniij. ;*
    dodaję do linków. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jestes napraawde wytrwała i widac ze masz mega motywacje!! nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze <3
    moge sie duzo od Ciebie nauczyć:)
    ja zaczynam teraz z Aną ( w sumie znów zaczynam)
    i poprzednim razem schudlam 16 kilo, ty juz masz 10 co jest ogromnym postępem, ja miałam niestety jojo;< zyczę Ci abyś wytrwała w wadze! pienie Ci idze. + mamy chyba podobne manie na robienie tabelek i roznych zeszytow, ale ja za moj zeszyt diety nie moge się wziąść ;<
    ps równiez dodaje do linków:) 3m sie chudo!
    Narina -www.skin-and.bones.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. mam pytanie na jakiej diecie ty jesteś,że tak dużo schudłaś w tak małym czasie?:)
    bardzo podoba mi się twój blog.Cholernie zazdroszczę Ci motywacji.Oddasz mi jej trochę?:)
    zapraszam na mojego:
    smutna-nastolatkaa.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ana Boot Camp (ABC). Hm, czy ja wiem czy tak dużo, na razie to niestety tylko sama woda. No ale nie można mieć wszystkiego od razu. :) A co do diety, to naprawdę ciężko jest ją zacząć. Ja do 5 dnia miałam zawroty głowy, ale teraz już jest wszystko ok :)

      Usuń
  4. dzięki.!
    kochana sporo schudłaś.:)
    od jutra ją zacznę.

    trzymaj się.!:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super że waga ci tak spada!! ;) Trzymaj tak dalej a wszystko bd oke. Co do ćwiczeń to nie musi być perfekt, ważne żeby wgl coś robić ;D A o wakacje się nie martw bo prawda jest taka że nawet jakbyś trochę więcej zjadła któregoś dnia to nie bd tragedii bo w wakacje ogólnie znacznie więcej się rusza ;) I przez to się więcej spala. Ja w tamtym roku w październiku byłam w portugalii i w sumie jedząc sporo i wgl nie trzymając się diety z 58 do 54 schudłam ;) Niestety po powrocie to spieprzyłam no ale idzie schudnąć xD 3maj się chudziutko ;**

    OdpowiedzUsuń